„Zima w Adrszpaskich Skałach, Czechy”

Zimą wybrałam się do Czech. Chciałam zobaczyć skalne miasto w Adrszpachu, gdyż całe było pokryte wówczas zimową szatą. Można tu dotrzeć czeskim pociągiem z Mezimesti (pierwszej miejscowości za granicą polsko-czeską), dokąd z kolei kursuje autobus miejski nr 15 z Wałbrzycha. Warto dodać, że w najbliższym sezonie letnim, będzie kursował polski pociąg Kolei Dolnośląskich, z Wrocławia, przez Wałbrzych, aż do samego skalnego miasta w Teplicach oraz w Adrszpachu.

Gdy jechałam czeskim pociągiem do Adrszpachu, po drodze było już dookoła mnóstwo śniegu, a widoki były niezwykłe. Pierwszą atrakcją, zaraz za wejściem do skalnego miasta jest Szmaragdowe Jeziorko, które o tej porze roku było zamarznięte. Zimą część trasy jest dostępna jedynie na własną odpowiedzialność, ze względów bezpieczeństwa. Można jednak dojść aż do miejsca, w którym znajduje się Wielki Wodospad, aby potem powrócić tą samą trasą.


Czeski pociąg przed wejściem do skalnego miasta w Adrszpachu...
Zamarznięte Szmaragdowe Jeziorko...




 Ścieżka wokół jeziorka - zimą wstęp tylko na własną odpowiedzialność...

 


 


Lodowe sople...
Choinki ze śniegowymi czapkami...





 Mały wodospad...



Schodami kierujemy się w stronę Wielkiego Wodospadu...
Z góry możemy podziwiać piękny widok na skalne miasto...
Wielki Wodospad...




Skały mają przeróżne kształty...







Jeden ze skalnych tuneli...

Gotycka Brama, pochodzi z 1839 roku...







Nad Szmaragdowym Jeziorkiem...






Widok z drogi na Adrszpaskie Skalne Miasto...


Zachód słońca na stacji kolejowej w Teplicach nad Metuji:)


Roślinność dookoła była pokryta grubą warstwą śniegu, a na choinkach leżały grube, śniegowe czapyJ Majestatyczne skały wznosiły się wysoko po obu stronach ścieżki. Skalne miasto zimą wygląda bajecznieJ Skały mają nadane różne nazwy, jednak tym razem ich nie zapamiętywałam. Po drodze mijali mnie też liczni turyści… Wkrótce doszłam do Małego Wodospadu, który jest ukryty wewnątrz skalnej groty - był on częściowo zamarznięty. Dalej były już schody, prowadzące wyżej, gdzie jest skręt do drugiej groty, wewnątrz której jest ukryty Wielki Wodospad. Zimą zamarza on częściowo, tworząc niesamowity widok. Gdy obejrzałam wodospad, trzeba było już wracać. Po drodze mijałam jeszcze liczne sople na skałach oraz cicho szumiący potok płynący wzdłuż drogi. Czasami szłam też przez skalne tunele, których po drodze jest kilka.

Potem pojechałam do Teplic nad Metuji, gdzie warto polecić niedrogą restaurację „Kaminek”, w której można zjeść naprawdę smaczny, czeski obiad. Znajduje się ona przy drodze z Adrszpachu do Teplic nad Metuji, około 1 km przed Rynkiem, po prawej stronie, w bardzo ładnej, starej willi.


Ania. 


Komentarze

wkraj pisze…
Kolejne miejsce, które zimą nie traci uroku, a wręcz zyskuje. Bajkowe krajobrazy. Ładnie wygląda zamarzający wodospad. Tylko szmaragdowego zabarwienia wody w jeziorku mi brakuje.
Pozdrawiam.
Medart pisze…
No i super! Widzę że zimą jest tam wcale nie mniej pięknie. A pewne okoliczności Natury, pozwalają wręcz poczuć się jak w baśni (wodospad, jeziorko) :)
Zazdroszczę Ci też wyprawy pociągiem. Ostatni raz w Sudetach podróżowałem tak chyba...18 lat temu.

Pozdrawiam
Beskidnick pisze…
Tereny zaesze malownicze, tu jednak przysypane śniegiem i w takim oświetleniu sprawiają wrażenie zaklętego miasta z powieści fantasy.
Ania27 pisze…
wkraj - Skalne miasto zimą wygląda naprawdę fantastycznie. Pobyt w skałach daje zupełnie inne wrażenia niż latem:)
Ania27 pisze…
Medart - W Czechach są bardzo dobre połączenia kolejowe i autobusowe, dlatego bez problemu można prawie wszędzie szybko podjechać. A sama podroż pociągiem to dodatkowa atrakcja na wycieczce:)Pozdrawiam!
Ania27 pisze…
Maciej Beskidnick - Masz rację, właśnie tak się tam czułam, jak w jakiejś zaklętej, baśniowej krainie:) Pozdrawiam:)

Znajdź hotel, apartament lub dom do wynajęcia

 

Popularne artykuły

„Zima w Adršpašskich Skalach, Czechy”

„Srebrną Drogą na Wielką Sowę”

„Wioska Ślężan i cmentarzysko kurhanowe w Będkowicach sprzed około 1200 lat”

Tajemnicza góra Ślęża

Podróż do Francji - recenzja koncertu Natalii Lubrano w klubie jazzowym Vertigo we Wrocławiu

Pomóż w utrzymaniu naszego bloga :)

Postaw mi kawę na buycoffee.to