„Jesień w Górach Kamiennych i Wałbrzyskich”

Wczesną jesienią odwiedziłyśmy malownicze, górskie okolice położone na południe od Wałbrzycha, nieopodal granicy z Czechami. Przyjechałyśmy najpierw do Głuszycy, skąd postanowiłyśmy się przejść drogą asfaltową przez wsie: Grzmiąca, Rybnica Mała, Rybnica Leśna, aż do Unisławia Śląskiego. Po około 3 km znalazłyśmy się w uroczym miejscu - w Dolinie Rybnej. Zobaczyłyśmy tutaj stary, szachulcowy dom z 1713 roku, stojący na zakręcie, a ponad nim wznosiły się stromo zalesione ściany Gór Wałbrzyskich – po prawej stronie drogi i Gór Suchych (wchodzą w skład Gór Kamiennych) - po lewej stronie drogi. Idąc odtąd dalej, aż do Rybnicy Leśnej, cały czas po obu stronach drogi mija się te dwa pasma górskie.

Pierwotnie dom szachulcowy był młynem, lecz gdy w XIX zaczęli wędrować tędy pierwsi turyści zmierzający np. do ruin zamku Rogowiec i dalej wgłąb Gór Suchych, ówczesny właściciel otworzył tu karczmę. W ten sposób młyn został przekształcony w gospodę. Dziś w pięknym domu szachulcowym znajduje się Gospoda Sudecka Doliny Rybnej, w której można znaleźć noclegi. Nieopodal, tuż za zakrętem jest też smażalnia ryb z ogródkiem letnim na wolnym powietrzu, w której można zjeść różne smażone, świeże ryby hodowane w stawie, położonym tuż obok.

 Kościół p.w. Chrystusa Króla w Głuszycy...

 Wczesnojesienne krajobrazy...

 Źródło z pitną wodą, znajduje się w miejscu, 
gdzie czerwony szlak odchodzi w prawo od drogi, 
w stronę stacji kolejowej w Jedlinie Zdroju...

 Gospoda Sudecka (Alpengasthof) Doliny Rybnej...


 Po drugiej stronie drogi jest smażalnia ryb...
Smażalnia ryb w Dolinie Rybnej...



 Domy w Rybnicy Małej...

 W Rybnicy Małej...



 Ta droga, odchodząca w prawo, 
wiodła w Góry Wałbrzyskie...
 Skaliste ściany i las...







 Za lasem wyszłyśmy na otwartą przestrzeń...

 I wyłoniły się widoki na Góry Suche...


 Góry Suche...



 Droga, którą szłyśmy...




 Pola i lasy...




 Pierwsze zabudowania Rybnicy Leśnej...


 Drewniany kościół w Rybnicy Leśnej, 
znajduje się nieopodal głównego skrzyżowania we wsi...

 Dzwonnica...






 Droga z Rybnicy Leśnej do Unisławia Śląskiego...
 Na ostatnim planie - Masyw Dzikowca i Lesistej Wielkiej...

 Po prawej widać było Góry Wałbrzyskie...






 Jesienne pejzaże...



 Stado koni na łące...


 Masyw Dzikowca i Lesistej Wielkiej był cały czas przed nami...



 Ruina kościoła ewangelickiego w Unisławiu Śląskim...


Budynek dawnej pastorówki i ruina kościoła:)

Następną osadą, którą minęłyśmy była Rybnica Mała. Po drodze, dwa razy odchodziły już szlaki w stronę Gór Wałbrzyskich oraz Gór Suchych. Szlaki te wiodły np. w stronę ruin zamku średniowiecznego Rogowiec i położonego jeszcze dalej schroniska górskiego „Andrzejówka” na Przełęczy Trzech Dolin, w Górach Suchych. My jednak nigdzie nie skręcałyśmy z drogi asfaltowej, podążając cały czas dalej w stronę Rybnicy Leśnej. Gdy wreszcie za Rybnicą Małą, po obu stronach drogi skończyły się położone blisko niej lesiste wzgórza, wyszłyśmy na otwartą przestrzeń. Od razu wyłoniły się przepiękne widoki na Góry Suche, w jesiennej szacie.

Po chwili byłyśmy już w Rybnicy Leśnej, gdzie skręciłyśmy od razu do zabytkowego, drewnianego kościoła z 1608 roku. Jest to kościół p.w. św. Jadwigi Śląskiej. Świątynia jest ogrodzona kamiennym murem, tuż przy świątyni stoi też dzwonnica. Wewnątrz znajduje się cenne i bogate wyposażenie: drewniany ołtarz z 1611 roku, który przedstawia Ukrzyżowanie i Ostatnią Wieczerzę - dawniej ołtarz ten stanowił prawdopodobnie część tryptyku, drewniana ambona z 1610 roku, drewniana chrzcielnica z 1630 roku, organy z XVIII wieku, empory otaczające nawę z trzech stron i oryginalne ławki z XVII wieku. Zachował się także dzwon z 1608 roku.  Niestety na co dzień kościół jest zamknięty i nam nie udało się zobaczyć jego wnętrza.  

Teraz już pozostała ostatnia część wycieczki, czyli przejście drogą asfaltową z Rybnicy Leśnej do Unisławia Śląskiego. Tutaj również oglądałyśmy ładne, jesienne krajobrazy: po prawej widać było łagodne wzgórza Gór Wałbrzyskich, a z lewej strony szczyt Bukowiec w Górach Kamiennych i dalej Stożek Wielki, na którym stoi niska drewniana wieża widokowa. Ale najładniejszy widok był cały czas przed nami – na masyw Dzikowca i Lesistej Wielkiej. Potem doszłyśmy już do wsi Unisław Śląski, gdzie od razu znalazłyśmy się przy ruinie dawnego kościoła ewangelickiego z lat 1741-42. Po drugiej wojnie światowej kościół ten został całkowicie opuszczony, a dziś znajduje się w stanie całkowitej ruiny. Przy kościele stoi zachowany, szachulcowy budynek dawnej pastorówki. Nieopodal jest też czynny katolicki kościół p.w. Wniebowzięcia NMP.

Tutaj nasza piesza wycieczka już się zakończyłaJ

Ania.

Źródło – „Słownik Geografii Turystycznej Sudetów – Góry Kamienne” i "Dolny Śląsk, kraina zamków, katedr i wulkanów" - Marek Perzyński.


Komentarze

wkraj pisze…
Bardzo ładna wycieczka. Zachwycił mnie budynek Gospody Sudeckiej. Ciekawe, jak tam karmią?
Pozdrawiam.
Beskidnick pisze…
Malownicze tereny, choć tym asfaltem to wolał bym się chyba śmignąć na rowerze.
Medart pisze…
Miód na moje oczy. Super relacja, idealna pogoda i cudne tereny. Szkoda tylko, że los kościoła w Unisławiu wydaje się być przesądzony :(

Pozdrowienia

Znajdź hotel, apartament lub dom do wynajęcia

 

Popularne artykuły

„Zima w Adršpašskich Skalach, Czechy”

„Srebrną Drogą na Wielką Sowę”

„Wioska Ślężan i cmentarzysko kurhanowe w Będkowicach sprzed około 1200 lat”

Tajemnicza góra Ślęża

Podróż do Francji - recenzja koncertu Natalii Lubrano w klubie jazzowym Vertigo we Wrocławiu

Pomóż w utrzymaniu naszego bloga :)

Postaw mi kawę na buycoffee.to