Legenda na temat powstania sanktuarium w Leśniowie
Upalnego lata 1382 r. książę Władysław Opolski wiózł ze swoją świtą obraz Czarnej Madonny do Częstochowy. Zatrzymał się pod wieczór na odpoczynek, jednak nigdzie nie było ani kropli wody. Po bezskutecznych poszukiwaniach jakiegoś źródełka, nakazał odprawić mszę św. i modlił się do Madonny o ratunek. Wtedy stał się cud, jeden rycerz z orszaku, przybiegł poinformować, iż w polu nieopodal trysnęło źródełko z czystą wodą. Niebawem na miejscu wydarzenia się tego cudu, postawiono drewnianą kapliczkę z figurką Matki Bożej.
Ze źródeł pisanych dowiadujemy się, że w Leśniowie już w XIV w. był drewniany kościół. W XVI w. kościół ten zaczął popadać w ruinę. Mimo tego ludzie nadal pielgrzymowali do Leśniowa, aby modlić się do cudownej figurki Matki Boskiej. Ludzie doznawali uzdrowień duszy i ciała, m.in. Jan Koryciński z Pilicy, który ufundował na pocz. XVII w. murowany kościół, na którego ołtarzu ustawił cudowną figurkę. 18 X 1806 r. kościół został przekazany w ręce zakonu Paulinów. Wzniesiono wtedy też murowany klasztor. Nadal ludzie pielgrzymowali jeszcze liczniej do Matki Boskiej Leśniowiskiej, patronki rodzin, doznając cudów. Z kroniki klasztornej mamy stary wpis z roku 1734:
„ Tego roku różni chorzy, chromi, ślepi, którzy się tu Matce Bożej polecili, zdrowi odchodzili, ale tajemnica spowiedzi sprawiła, że się nie pytali o nazwisko i skąd byli”. Czasem zostawiali po sobie wota. Zakon Paulinów przebywał w Leśniowie przez 150 lat, aż do 1864 r., gdy klasztor uległ kasacie z rozkazu cara Aleksandra II, ale powrócili oni w 1936 r. i są tu do dziś. Klasztor odwiedza co roku około sto tysięcy pielgrzymów.
Ania
Komentarze