Następnie
odwiedziliśmy, jak się okazało, już tłumnie odwiedzany nowy ośrodek
szkoleniowo - wypoczynkowy Wodniak i Hotel Maria Antonina w Zagórzu Śląskim. Znajduje się on w miejscu gdzie
przez całe lata stała restauracja „Wodniak”. Dziś zastąpił ją nowy, duży, piętrowy
budynek, w którym mieści się hotel, SPA i restauracja. Na plaży stoją
nowe domki letniskowe, podobne są też w lesie powyżej plaży. Przy plaży latem działał bar, gdzie można było zjeść szaszłyki, kiełbaski, frytki, itp., a na
przystani można też było wynająć kajaki, rowery wodne bądź przepłynąć się po Jeziorze Bystrzyckim
jednym z dwóch niewielkich stateczków.
Jezioro Bystrzyckie widziane z tamy...
Na tamie...
Tama...
Nowy ośrodek wypoczynkowy w Zagórzu Śląskim (2015 rok)...
Na plaży...
Rowery wodne...
Widoki na taflę jeziora z roweru wodnego...
Ścieżka prowadząca na zamek Grodno...
Elewacja w remoncie (czerwiec 2015)...
W Karczmie Zamkowej...
Most wiszący widziany ze ścieżki prowadzącej na zamek...
Miejsce wygląda naprawdę ładnie, słyszałam też, że niedawno cofnięto wieloletni
zakaz kąpieli w jeziorze. Wszystko to na pewno będzie sprzyjać popularności
tego urokliwego miejsca w Górach Sowich. Warto dodać, że „przejażdżka” rowerem wodnym po
jeziorze jest bardzo przyjemna, zaś jezioro wygląda bardzo ciekawie z roweru
wodnego. Na moich zdjęciach są załączone właśnie takie ujęcia,
prosto z tafli jeziora.
A do
ośrodka można się dostać zarówno drogą od strony Zagórza Śląskiego, jak i przez
most wiszący, który został odrestaurowany.
Z kart
historii dawnego ośrodka nad Jeziorem Bystrzyckim, dowiadujemy się, że funkcjonował
tu od czasów powojennych ośrodek wczasowy „Lustrzanka” i znana restauracja
„Wodniak”. Był tu też Ośrodek Sportów Wodnych, również bardzo popularny w tamtych latach. Działało tu kąpielisko przy plaży, zaś kąpiel bywała podobno wtedy czasami zabroniona,
gdyż jezioro było zanieczyszczane przez fabryki przemysłu włókienniczego z
okolicznych miejscowości. Była tu też wypożyczalnia rowerów wodnych i kajaków,
łódek, itp. Jak możemy zobaczyć na różnych starych widokówkach, miejsce to
wówczas również tętniło życiem…
My
udaliśmy się ścieżką dalej na zamek Grodno. Tutaj również zastaliśmy spory tłum
ludzi, którzy oblegali warownię. Nam niestety z braku czasu nie udało się wejść
do komnat zamkowych ani na wieżę, lecz z ulotek wziętych z Karczmy Zamkowej (na
dziedzińcu) dowiedziałam się, że niedawno zadaszono ruiny zamkowe. Również zewnętrzna
elewacja przy głównym wejściu była w czerwcu 2015 roku w remoncie, a teraz jest już dawno ukończona. Warto dodać, że w
Karczmie Zamkowej można było zjeść w sezonie letnim smakowity obiad, frytki, lody czy gofry. A zamek
jest czynny przez cały rok, jedynie z wyłączeniem czterech dni: Niedzieli
Wielkanocnej, 1 listopada, 24 i 25 grudnia.
Ania.
Komentarze
Pozdrawiam