Czuły narrator - recenzja książki Olgi Tokarczuk


 

Pierwszy raz zagłębiłam się w treść „Czułego narratora” Olgi Tokarczuk w roku jego wydania, czyli w 2020. Wszyscy pamiętamy czas pandemii i życie w zamknięciu. Wówczas od totalnej rozpaczy ratował mnie kontakt z literaturą. Pochłonęłam ogrom lektur, ale tylko do tej wracam najchętniej, pielęgnując w sobie sentyment do tego dzieła. Mam zaznaczone ulubione fragmenty i cytaty. W zbiorze dwunastu esejów i wykładów odnajdziemy zagadnienia związane z budowaniem powieści, ale także kondycji współczesnych pisarzy i czytelników.

Z ciekawością i pasją odkrywałam kolejne koncepcje i idee literackie, za sprawą których autorka tworzy fikcję i wprowadza czytelnika w inne światy. Sam tytuł „czuły narrator” określa osobę wszechwiedzącego opowiadacza, który zna tajemnice nie tylko głównego bohatera, ale również myśli i emocji wszystkich postaci występujących w danej opowieści.

Wiele osobistych wynurzeń, filozoficznych refleksji, psychologicznych analiz. A wszystko to, by uzmysłowić, jak ważne jest czytanie. Na swoim przykładzie noblistka przekonuje, że warto pochłaniać lektury, nie tylko dla własnej satysfakcji czy przełamania sztywnych konwenansów, ale też żeby odkryć na nowo, po latach, przeczytaną wcześniej książkę. W przypadku Tokarczuk była to „Czarodziejska góra T. Manna, z której wysnuły się już trzy różne interpretacje. Dlatego ważne są lekturowe powroty, aby doświadczyć nowych przeżyć i zanurzyć się w nieznane głębiny treści.

W szkicu „O daimonionie i innych motywacjach pisarskich” autorka przekonuje, że warto szlifować swój styl poprzez ciągłe sięganie po pióro. Przypomina, „iż źródłem twórczości literackiej może być to, że coś chce być zapisane”. Odnosi się przy okazji do autorytetu Arystotelesa, który fikcję tłumaczył jako formę prawdy. Jednakże prawdziwy pisarz nie powinien skupiać się na samej sztuce pisania, lecz przede wszystkim winien inspirować się innymi dziełami literackimi. Sama autorka „Biegunów” dzieciństwo i młodość spędziła w bibliotekach, obcując z wszelkiej maści tekstami. Jak widać warto było inwestować i czas, i energię do tak prozaicznej czynności, jakim jest czytanie.

„Czuły narrator” skłania do refleksji nad sobą i nad światem relacji międzyludzkich. Dobrze uświadomić sobie, że wewnętrzne przeżycia i mowa ciała determinuje do konkretnego działania, że tęsknota za bliskością może skruszyć chłód zimnych serc i rozwinąć trwałe zależności.

Jestem pod wrażeniem tej książki, choć mija czwarty rok od pierwszego czytania. Polecam ją wszystkim wrażliwym na piękno codzienności i kochającym czytelniczy rozwój. Olga Tokarczuk po raz kolejny udowadnia, że jest mistrzynią we władaniu słowem i ukazywaniu egzystencjalnych rozterek.

Komentarze

Znajdź hotel, apartament lub dom do wynajęcia

 

Popularne artykuły

„Zima w Adršpašskich Skalach, Czechy”

„Wioska Ślężan i cmentarzysko kurhanowe w Będkowicach sprzed około 1200 lat”

„Srebrną Drogą na Wielką Sowę”

Tajemnicza góra Ślęża

Pomóż w utrzymaniu naszego bloga :)

Postaw mi kawę na buycoffee.to