"Niemcza, Piernikarnia Śląska i zabytki jednego z najstarszych miast w Polsce"



Niemcza, niewielkie miasteczko położone na Wzgórzach Niemczańsko-Strzelińskich, na Dolnym Śląsku, około 40 km na południe od Wrocławia, jest także jednym z najstarszych miast w Polsce. Niemcza została po raz pierwszy wymieniona w zaginionym dziś Roczniku Praskim w 990 roku, jako Nemci, podobnie została wzmiankowana 1125 i 1177 roku. Zaś w 1018 i 1155 roku była wzmiankowana jako Nemechi. Słowa te odnoszą się zapewne do naszych sąsiadów i oznaczają Niemców. Wymienione słowa (Nemci i Nemechi) są starą nazwą etniczną, która odnosi się do osad jenieckich. Oznacza to, że jeńcy z plemion germańskich budowali gród Niemczę. 

Zaś powstanie Niemczy wiąże się z okresem panowania wczesnośredniowiecznego, chrześcijańskiego państwa słowiańskiego czyli Państwa Wielkomorawskiego, które powstało na początku IX wieku na Morawach (założycielem był Mojmir).

Według badań archeologicznych między IX a X wiekiem istniało tu grodzisko kulturowo zbliżone właśnie do Państwa Wielkomorawskiego, odnaleziono w Niemczy nawet kamienną ruinę kościoła, najprawdopodobniej z końca IX wieku, a być może także pochówki chrześcijańskie. Jest więc możliwe, we władza tego słowiańskiego i chrześcijańskiego państwa mogła sięgać aż tutaj, zaś germańscy niewolnicy musieli uczestniczyć przy budowie słowiańskiego,  niemczańskiego grodu. 

Znana jest też bohaterska Obrona Niemczy z 1017 roku, która nastąpiła w czasie wojny polsko-niemieckiej z lat 1015-1018, za Bolesława Chrobrego. Wówczas oddziały zbrojne cesarza niemieckiego Henryka II, połączone z oddziałami czeskimi i pogańskimi oddziałami Wieletów (Luciców) - plemion połabskich zamieszkujących pomiędzy Odrą a Łabą, wkroczyły na ziemie Polski. 

Pod Niemczę Henryk II wysłał 12 tysięcy wojów, a trzy dni później sam do nich dołączył. Na szczęście Bolesław Chrobry również wysłał swoich wojowników pod Niemczę. Podobno oddziały niemiecko-czesko-lucickie  przez całe trzy tygodnie się zbroiły, budując nieopodal grodu Niemczy różne machiny oblężnicze, a gdy Polacy to zobaczyli, zaczęli również budować takie same machiny. Po trzech tygodniach cesarz dopiero dał znak do ataku, ale nie udało się jego wojskom zdobyć Niemczy, mimo zniszczeń w grodzie, ocalały mury obronne, a Niemcza się obroniła, zaś plan Henryka II, aby zdobyć Śląsk i zmusić Bolesława Chrobrego do złożenia mu hołdu, nie powiodły się. Zaś pokój, który zawarto w Budziszynie w 1018 roku, również rozstrzygał na korzyść Polski, do której dołączono Milsko i Łużyce. Warto dodać, że wojna polsko-niemiecka stanowiła kontynuację drugiej wojny polsko-niemieckiej z lat 1007-1013, której przedmiotem sporu były Milsko i Łużyce, a ta z kolei stanowiła kontynuację pierwszej wojny polsko-niemieckiej z lat 1002-1005, która wybuchła w wyniku zamachu na życie Bolesława Chrobrego, zleconego najprawdopodobniej właśnie przez Henryka II. 

Ostatecznie Polska odniosła zwycięstwo, a Bolesław Chrobry mógł się później koronować na króla Polski (1025 rok).

Biskup Thietmar w swojej "Kronice Thietmara" poświęcił kilka akapitów Obronie Niemczy: " W trzy dni potem cesarz przybył pod ten gród z silnym wojskiem i kazał otoczyć go ze wszystkich stron, w nadziei, że w ten sposób zamknie nieprzyjacielowi wszelki dostęp z zewnątrz. Jego mądry plan i dobre pod każdym względem zamiary mogłyby wiele tu osiągnąć, gdyby jego pomocnicy poparli go z całą gotowością. Tymczasem, korzystając z ciszy nocnej wielka odsiecz przedarła się przez wszystkie straże do grodu. Cesarz nakazał naszym zbudować  różnego rodzaju machiny oblężnicze, wnet atoli ukazały się podobne do nich u przeciwnika. Nigdy nie słyszałem o oblężonych, którzy by z większą od nich wytrwałością i bardziej przezorną zaradnością zabiegali o swoją obronę. Naprzeciw pogan (Wieletom) wznieśli krzyż święty w nadziei, iż pokonają ich z jego pomocą. Gdy zdarzyło się im coś pomyślnego, nie wykrzykiwali nigdy z radości, ale i niepowodzenia również nie ujawniali przez wylewne skargi". 

Dworzec kolejowy i Centrum Przesiadkowe w Dzierżoniowie...

Swój lokal ma na stacji Stowarzyszenie Ziemia Dzierżoniowska...
Jest tu też Kapsuła Czasu, która zostanie otwarta w 2121 roku...

Na peronie można kupić bilet w biletomacie...
Pociąg relacji Kraków - Dzierżoniów - Świdnica - Jelenia Góra...

Nieczynna stacja kolejowa w Niemczy...
Dawne torowisko na stacji kolejowej w Niemczy,
 tory są zdjęte, a na stacji leżą nowe szyny i podkłady...

Tory, które przecinają drogę nieopodal stacji...
Tą drogą poszłyśmy do Piernikarni Śląskiej, 
która znajduje się w przysiółku Nowiny...
Po drodze napotkałyśmy stary dom w ruinie, opleciony dzikim winem...



Stary dąb po drodze...

Piernikarnia Śląska...
Foremka potrójna, z sercami, rybami i krążkiem,
 symbolizowała miłość, dostatek i szczęście...


W Piernikarni Śląskiej...



Foremki z dawnymi motywami do pieczenia pierników...
Foremka Dzieciątko lub Jezusek...



Jedyny widok na renesansowy zamek
 zobaczyłam ze skrzyżowania w Niemczy...
Schodami, przy stawie, weszłyśmy wyżej, na wzgórze, 
na którym niegdyś istniał gród słowiański, 
a dzisiaj jest tam Rynek...
Ze szczytu wzgórza jedyny widok na zamek wygląda tak...
Uliczka, która znajduje się przy
 zachowanych murach miejskich z XV wieku...
Wkrótce znalazłyśmy się na Rynku...
Przed ratuszem stoi pomnik Obrońców Niemczy...
Tablice informacyjne przed ratuszem o rewitalizacji 
Parku Zamkowego im. Pary Prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich...






Na Rynku...
Ratusz i kamienice...



Tablice pamiątkowe przed Restauracją pod Łabędziem...

Restauracja pod Łabędziem (z lewej) i Niemczański Ośrodek Kultury...
Neogotycki kościół p.w. NMP z XIX wieku...
Biblioteka w Niemczy, na podłużnym Rynku...
Wnętrze kościoła NMP jest częściowo barokowe...
Na ołtarzu głównym jest obraz NMP...
Pieta w kruchcie kościoła...
Biblioteka...


Kościół NMP...
Dobrze zachowane fragmenty murów miejskich, pochodzą z XV wieku...
Za murami wyłonił się malowniczy
 widok na wzgórza niemczańsko-strzelińskie...

Po schodach zeszłyśmy do Parku Zamkowego 
im. Pary Prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich...
Był tu również pomnik z napisem Park Zamkowy
 im. Pary Prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich...
Staw w Parku Zamkowym...



Z powrotem u góry, po wejściu tymi samymi schodami,
 skręciłyśmy w prawo i tutaj mury miejskie
 niestety były pomalowane sprayem...

Z powrotem w Rynku...


Makieta zamku w Niemczy autorstwa Ryszarda Szerera, 
pt. "Zamek w Niemczy przed 1735 rokiem", 
w lokalu należącym do Silesicum (Wystawa projektów inspirowanych 
dziedzictwem kulturowo-przyrodniczym) 
i Stowarzyszenia Muzeum Ziemi Niemczańskiej...
Przy ul. Piastowskiej, koło Rynku, znajduje się
 siedziba Stowarzyszenia Silesicum...

Odtworzona w XIX wieku Brama Dolna...

Brama ta i mury wokół niej 
niestety są również popisane sprayem...
Bramę tę zdobi orzeł, który trzyma herb Niemczy w szponach...
Popisane mury przy Bramie Dolnej...
Na Rynku jest też Pracownia Ceramiczna Sabiny Krasnodębskiej, 
tutaj można nabyć bardzo ładne i ciekawe przedmioty wykonane z ceramiki, 
można tą Pracownię znaleźć na Facebooku - S.U.Krasnodebskie...
Przez Niemczę przechodzi też 
Międzynarodowy Szlak Świętego Wojciecha...


Krzyż pokutny z wyrytym narzędziem zbrodni -
toporem, zabytek ze średniowiecza... 


Dziś w Niemczy możemy zobaczyć fragment murów miejskich (od strony wysokiego wzgórza ponad Parkiem Zamkowym), na którym był położony gród w średniowieczu, który to fragment murów pochodzi z XV wieku, i jest bardzo dobrze zachowany, szkoda tylko, że niestety częściowo mury te zostały pomalowane sprayem. Możemy też po drugiej stronie dawnego grodu (dzisiejszego Rynku) zobaczyć odbudowaną w latach 1929-32 Bramę Dolną, która była skierowana w stronę Wrocławia. Bramę tą rozebrano w 1849 roku. 

Oprócz tego podłużny Rynek zdobi wiele zabytkowych kamienic, znajdziemy tu Niemczański Ośrodek Kultury, "Restaurację-Kawiarnię pod Łabędziem", Bibliotekę czy Pracownię Ceramiczną Sabiny Krasnodębskiej. Na kamienicy, w której znajduje się "Restauracja-Kawiarnia pod Łabędziem" są dwie tablice pamiątkowe: jedna upamiętnia odwiedziny niemieckiego poety i pisarza Johanna Wolfganga Goethe w 1790 roku, w istniejącej tu wówczas Restauracji Rycerskiej, zaś druga upamiętnia Stulecie odzyskania niepodległości przez Polskę, z namalowaną postacią Józefa Piłsudskiego, i z napisem: "W roku stulecia odzyskania niepodległości przez Polskę 1918-2018, w hołdzie Naczelnikowi Państwa, Marszałkowi Polski Józefowi Piłsudzkiemu oraz wszystkim twórcom Niepodległej". 

W samym Rynku zobaczymy jeszcze neoromański kościół Niepokalanego Poczęcia NMP z XIX wieku, na ołtarzu głównym znajduje się bardzo ładny barokowy obraz z XVIII wieku przedstawiający Matkę Bożą stojącą na planecie Ziemi, na półksiężycu, w otoczeniu licznych aniołków. Również dwa boczne ołtarze są barokowe. 

W Parku Zamkowym im. Pary Prezydenckiej Marii i Lecha Kaczyńskich, do którego schodzi się po 90 schodach, znajdziemy skwer i pomnik z takim samym tytułem jak wyżej oraz staw i plac zabaw dla dzieci. 

Szczególną ciekawostką w Niemczy jest Piernikarnia Śląska, która znajduje się w przysiółku Nowiny. Jest tu i Muzeum i Manufaktura Historycznych Pierników, która produkuje pierniki według oryginalnej receptury z przełomu XIX i XX wieku. Można je nabyć na miejscu i są one naprawdę smaczne. Miejsce to ożyło na mapie Dolnego Śląska w 2015 roku, gdy zostało założone przez Panią Karolinę Klimek, która dziś oprowadza po tym żywym muzeum dziedzictwa regionalnego i opowiada o piernikarskich tradycjach w Polsce i na Śląsku od samego początku, czyli od średniowiecza. Można się również zapisać na warsztaty piernikarskie, na których można upiec własny piernik i poznać dokładnie dzieje śląskiego piernikarstwa:) Z mapy na tablicy informacyjnej w muzeum możemy się dowiedzieć w jakich miejscowościach czy miasteczkach i miastach istniały piernikarnie, lista ta jest naprawdę długa... Co ciekawe, najstarszą kolebką piernika nie jest Toruń, lecz Świdnica na Dolnym Śląsku, gdzie podobno pierwsze pierniki powstawały już w 1293 roku (około 100 lat wcześniej niż w Toruniu). W Niemczy pierwsza piernikarnia powstała w 1455 roku, a ostatnie dwie zamknięto dopiero na pocz. XX wieku...

Dowiedziałam się, że silne ośrodki piernikarstwa w XVII i XVIII wieku na Śląsku były to miasta: Wrocław, Świdnica i Nysa, zaś w większych miastach bywało nieraz kilka piernikarni, a w mniejszych, najczęściej po jednej. Ponadto większość krajów Europy posiada swoje odrębne tradycje piernikarskie, a każdy kraj, a nawet miasto lub miejscowość, a nawet każdy piernikarz stosował zupełnie odmienną recepturę dla ciasta piernikowego (różne przyprawy i dodatki). Dlatego nie było dwóch takich samych pierników, które mogłyby mieć identyczny smak. Ponadto na Śląsku wypiekano wtedy kilkadziesiąt różnych gatunków pierników.

Ciekawe są również tradycje, związane z przeznaczeniem pierników: otóż najczęściej były one prowiantem dla rycerzy lub żołnierzy udających się na wojnę, gdyż miód, który się w nich znajduje świetnie je konserwował. 

Drugim przeznaczeniem był "piernik jako prezent", zazwyczaj dawany tylko i wyłącznie z dobrą intencją:) Mogło to np. być Dzieciątko (foremka widoczna na moich zdjęciach), które dawano np. na ślubie młodej parze, a w Boże Narodzenie ta intencja zmieniała się i symbolizowało ono Jezuska. Tak samo było w przypadku baranka, w Wielkanoc przybierał on symbol religijny. W muzeum możemy zobaczyć też foremkę do pieczenia piernika, potrójną, a w każdym rzędzie są różne foremki, przedstawiające: serca, ryby i krążki (być może obwarzanki), które kolejno symbolizowały: miłość (serce), dostatek lub płodność (ryba - ponieważ składa dużo ikry) i szczęście. Takie pierniki również mogła dostać młoda para.

Upadek tradycji piernikarskich nastąpił w XIX wieku, gdy w Europie stał się łatwo dostępny cukier z buraka cukrowego, a także czekolada. Ponadto w wyniku rewolucji przemysłowej, następował upadek manufaktur, również tych piernikarskich. 

Na szczęście dziś dawne tradycje piernikarskie wracają do łask i w niektórych miastach są one na nowo kultywowane, powstają wtedy szczególne pierniki zrobione według dawnych receptur, tak jak w Piernikarni  Śląskiej w Niemczy. 

Podobno w Jaworze można nabyć Pierniki Jaworskie, które były produkowane tu od XVI wieku, a nawet zyskały uznanie w  Ameryce i Anglii oraz we Francji w wieku XIX. Również co roku, w sierpniu w Jaworze odbywa się Święto Chleba i Piernika, na który powstaje ogromny piernik o długości 60 m. 

A w Świdnicy, w restauracji "Rynek 43", jak sama nazwa wskazuje, położonej w Rynku można skosztować ciastka o nazwie "Gryz Bolka", którego receptura pochodzi podobno sprzed wieków i jest zbliżona do ciasta na piernik. Z nazwą tego ciastka wiąże się legenda o pewnej uczcie, na której Bolko II Mały i król Czech Jan Luksemburski, spotkali się. Czeski król został poczęstowany właśnie tym ciastkiem, ale za nic nie chciał go ugryźć, myśląc, że pewnie jest zatrute. Były to bowiem rozmowy na temat zawarcia pokoju, gdyż chodziło o oblężenie Świdnicy w 1345 roku, której nasz dzielny i odważny książę świdnicko-jaworski Bolko II Mały, za nic nie chciał poddać czeskiemu królowi. Warto dodać, że Bolko II był wówczas ostatnim, niezależnym od króla czeskiego księciem śląskim. Wtedy Bolko II Mały podniósł się i podszedł do króla Jana Luksemburskiego i ugryzł jego ciastko, na dowód, że wcale nie jest zatrute. Następnie czeski władca zjadł ciastko do końca:)

Obecnie do Niemczy nie dojeżdża pociąg. Jednak na nieczynnej stacji kolejowej leżą zgromadzone nowe szyny oraz podkłady. Zaś z internetu (radiowroclaw.pl) dowiedziałam się, że linia ta ma zostać zrewitalizowana i uruchomiona do końca 2025 roku, a prace te już ruszyły. Jest to linia kolejowa nr 310, z podwrocławskich Kobierzyc do Piławy Górnej, właśnie przez Niemczę. Pasażerskie pociągi na tej linii przestały jeździć w 1995 roku. Linia ta wiedzie z Kobierzyc przez Pustków Wilczkowski, Jordanów Śląski, Łagiewniki, Wilków Wielki, Niemczę, Nową Wieś Niemczańską, Przerzeczyn Zdrój, aż do Piławy Górnej. Jest więc wielka nadzieja, że pociągi Kolei Dolnośląskich wkrótce dotrą i w ten, bardzo ładny i bogaty historycznie zakątek Dolnego Śląska. 

W okolicy polecam Arboretum w Wojsławicach (2 km od Niemczy), o którym napisałam tu: "Majowe pocztówki z Arboretum w Wojsławicach, Dolny Śląsk" (gilori.blogspot.com), a także przepiękny zamek-hotel w Goli Dzierżoniowskiej (około 3 km od Niemczy), który zobaczyłam jedynie z okna autobusu...

Ania.



Komentarze

Znajdź hotel, apartament lub dom do wynajęcia

 

Popularne artykuły

„Zima w Adršpašskich Skalach, Czechy”

„Wioska Ślężan i cmentarzysko kurhanowe w Będkowicach sprzed około 1200 lat”

„Srebrną Drogą na Wielką Sowę”

Tajemnicza góra Ślęża

Pomóż w utrzymaniu naszego bloga :)

Postaw mi kawę na buycoffee.to